Mateusz G., były działacz PiS w powiecie wodzisławskim, porównał szkolnego woźnego do gestapowca. Mężczyzna stanął w poniedziałek przed sądem. Proces toczy się z wyłączeniem jawności.
Lokalny działacz wszedł do szkoły, podając się za asystenta społecznego posła, chociaż nim nie był. Grzegorz Braun telefonicznie potwierdził nieprawdę. Teraz został za to ukarany.
Podawał się za asystenta posła, mówił o magii uprawianej w szkole. Groził konsekwencjami karnymi i finansowymi. Jest doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez współpracownika posła Grzegorza Brauna.
Inspektor ochrony danych oraz zawieszony działacz PiS wchodzą do szkoły w Rydułtowach i przeprowadzają "interwencję poselską". Poseł Maciej Kopiec mówi o bezprawnej akcji i zastraszaniu nauczycieli.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.