Prezydent Andrzej Duda w Barbórkę przyjechał do kopalni Pniówek w Pawłowicach, gdzie kilka miesięcy temu w wyniku wybuchu metanu zginęło dziewięciu górników, a siedmiu wciąż jest uznanych za zaginionych.
Jastrzębska Spółka Węglowa zarabia miliardy złotych i to pomimo spadku cen węgla koksowego i koksu na światowych rynkach.
Jastrzębska Spółka Węglowa opracowuje plan, który ma na celu zawężenie otamowanego rejonu katastrofy. Ma to być pierwszy etap działań zmierzających do wznowienia poszukiwań zaginionych górników w kopalni Pniówek.
5 mld zł zamierza odłożyć Jastrzębska Spółka Węglowa w tzw. funduszu stabilizacyjnym. - To pieniądze na trudne czasy - informuje spółka.
JSW poprosiła sąd o utajnienie procesu, jaki spółce wytoczył były zastępca dyrektora kopalni Pniówek. Powodem jest "zainteresowanie sprawą różnych frakcji politycznych i antagonizmy godzące w moralność i spokój publiczny". - Padną tam nazwiska polityków PiS - mówi nasz informator.
Jastrzębska Spółka Węglowa za 23 miliony euro rozpoczyna nowe programy redukcji emisji metanu. JSW chce też poprawić bezpieczeństwo w kopalniach.
JSW chwali się uruchomieniem instalacji do produkcji granulatu energetycznego. Dla ludzi, którzy chcą kupić węgiel do ogrzewania domu to jednak nie ma większego znaczenia, w należącej do JSW kopalni Budryk mogą kupić go tylko 180 ton dziennie - starczy zaledwie dla 60 osób.
Jastrzębska Spółka Węglowa ruszyła z produkcją węgla typu orzech. Od wtorku można go kupić w kopalni Budryk.
Na wysokie nagrody mogą liczyć wszyscy pracownicy Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Kilka miesięcy wcześniej otrzymali podwyżkę pensji.
Pracownik anonimowo zgłosił w urzędzie górniczym, że w jednej ze ścian kopalni Zofiówka po przekroczeniu dopuszczalnego stężenia metanu urządzenia zabezpieczające nie wyłączyły prądu. W JSW odpowiadają, że system i procedury zadziałały prawidłowo. W sprawie postępowanie prowadzi prokuratura i urząd górniczy.
Wiceprzewodniczący Sierpnia '80 w kopalni Pniówek został dyscyplinarnie zwolniony z pracy. - Od marca do maja dziewięć razy odbił dyskietkę potwierdzającą zjazd pod ziemię, choć w tym czasie przebywał na powierzchni - mówi rzecznik JSW. Sprawą zajmie się prokuratura i sąd pracy.
Tygodniowe turnusy w górniczej gminie dofinansowuje Fundacja JSW. Dzieci będą miały aż trzy wycieczki w ciągu pięciu dni.
W internecie pojawił się list, jaki związkowcy z JSW mieli napisać do Jarosława Kaczyńskiego. Alarmują w nim, że spółka jest destabilizowana przez walkę frakcji w śląskim PiS. - Dopóki się nie spotkamy z prezesem PiS, nie komentujemy listu - powiedział nam lider Kadry.
- Zakrywanie czujników to prehistoria. Nie było też nieprawidłowości w zakresie czasu pracy górników - powiedział Tomasz Cudny, prezes JSW, o katastrofie w kopalni Pniówek. - Prace komisji są na wstępnym etapie i niczego jeszcze nie wiadomo - odpowiada prezes WUG.
Zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej zlikwidował zespół do spraw bezpieczeństwa i zrezygnował z dalszego zatrudniania stojącego na jego czele oficera CBA. Agent służb specjalnych tworzył w firmie tarczę antykorupcyjną i monitorował przetargi.
W kopalni Pniówek, w rejonie ściany, gdzie doszło do tragicznych w skutkach wybuchów metanu, obowiązywał 6- godzinny czas pracy, ale tylko na wskazanym odcinku. Tak zapewnia dyrekcja zakładu należącego do Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Związkowcy z Sierpnia 80 poprosili wicepremiera Jacka Sasina o przejęcie nadzoru nad wyjaśnianiem okoliczności dwóch katastrof, w których zginęło 26 górników. Wcześniej zaapelowali, aby dał gwarancję bezpieczeństwa tym, którzy zechcą zeznawać.
- W kopalniach JSW jest nacisk na przedłużanie czasu pracy. W naszym slangu nazywamy to "przybieraniem". Na ścianie N-6 kopalni Pniówek fedrowało się mocno, bo węgiel jest w cenie. Od szybu do ściany jest tam stosunkowo blisko, więc górnicy przekazywali zmiennikom kilofy z ręki do ręki - mówią górnicy z Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Podwójne standardy w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. Waldemar Stachura, dyrektor do spraw produkcji, który w mediach rozliczał się z "wymyślonymi historiami" po wypadkach na kopalniach Pniówek i Zofiówka, przed laty sam otrzymał odszkodowanie za fikcyjny wypadek pod ziemią.
Przyczyny katastrofy w kopalni Zofiówka wyjaśnia specjalna komisja powołana przez prezesa Wyższego Urzędu Górniczego. Eksperci dokonali już oględzin miejsca wypadku, w którym zginęło 10 górników.
Prezesem pozostaje Tomasz Cudny, podobnie jak jego dotychczasowi zastępcy. Jastrzębska Spółka Węglowa ma nowy-stary zarząd.
Wszyscy górnicy najlżej poszkodowani w wybuchach metanu w kopalni Pniówek zostali wypisani do domów.
W kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju, gdzie po wstrząsie wysokoenergetycznym połączonym z intensywnym wypływem metanu zginęło 10 górników, na czwartek (5 maja) zaplanowano oględziny z udziałem przedstawicieli Wyższego Urzędu Górniczego.
Część górników hospitalizowanych w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich po wybuchu metanu w kopalni Pniówek została wypisana do domów.
Po 13 dniach oficjalnie zakończono akcję ratowniczą w kopalni Pniówek w Pawłowicach.
Do dziewięciu wzrosła liczba ofiar wybuchów metanu w kopalni Pniówek w Pawłowicach.
Wzrosła liczba górników hospitalizowanych w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich po wybuchu metanu w kopalni Pniówek.
Górnicy z kopalń "Zofiówka" i "Pniówek" nie musieliby zginąć, gdyby nie "tupolewizm", obsadzanie stanowisk w górnictwie z politycznego klucza i bajdurzenie rządzących o węglu - bezcennym skarbie narodowym. To życie i bezpieczeństwo górników powinno być dla wszystkich odpowiedzialnych za stan górnictwa najważniejsze, ale jeszcze raz się okazało, że tak nie jest.
Ratownicy wydostali na powierzchnię ostatniego z poszukiwanych górników. Przed kopalnię Zofiówka co chwilę ktoś przychodzi i zapala znicz.
Jastrzębie-Zdrój. Ratownicy odnaleźli czterech górników poszukiwanych w kopalni Zofiówka.
Ratownicy próbują dotrzeć do zaginionych górników po wstrząsie 900 metrów pod ziemią w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju. - Akcja jest bardzo trudna. Przez metan chodnik jest jak pole minowe - słyszymy osób, które idą tam skąd inni muszą uciekać.
Robert Ostrowski, wiceprezes do spraw ekonomicznych JSW, nie uczestniczył w niedzielnej mszy w intencji zmarłych i poszkodowanych górników z kopalni Pniówek. Dzień później w siedzibie spółki przyjmował urodzinowe życzenia od współpracowników.
Zmarło dwóch górników hospitalizowanych w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Liczba ofiar wybuchów w kopalni Pniówek wzrosła do ośmiu.
W kopalni Zofiówka trwa czwarta doba akcji ratunkowej. Zaginionych jest czterech górników. Ratownicy zlokalizowali ich lampy, ale przeszkodą w dalszych poszukiwaniach jest zalewisko powstałe po silnym wstrząsie.
Powrót po zaginionych pracowników prawdopodobnie będzie możliwy dopiero za kilka miesięcy, kiedy unormują się warunki, co pozwoli bezpiecznie wejść tam ratownikom.
Od 2015 roku na czele Jastrzębskiej Spółki Węglowej stało dziesięć osób. Często zmieniała się też lista członków zarządu. Pisano donosy, a w spółkach JSW przybyło osób związanych z PiS.
W kopalni Zofiówka ratownicy dotarli do dwóch kolejnych górników. Obaj nie żyją. Liczba ofiar wzrosła do sześciu. Zlokalizowano też lampy czterech poszukiwanych górników. Mają znajdować się zalewisku przed czołem przodka.
Rośnie liczba ofiar wybuchu metanu w kopalni Pniówek w Pawłowicach. W Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich zmarł 31-letni górnik.
Składam wyrazy współczucia wszystkim tym, których bliscy zginęli tutaj w ostatnich dniach na Pniówku i w Zofiówce - powiedział prezydent Andrzej Duda w Jastrzębiu-Zdroju.
Ratownicy wydostali dwóch zaginionych górników po silnym wstrząsie w kopalni Zofiówka. To pierwsze ofiary katastrofy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.