Antoni Stokłosa był barwną postacią, otworzył nie tylko własną cukiernię, ale też kino Apollo. Chwytał się różnych pomysłów na przyciągnięcie klienteli. Z Dymszą mu nie wyszło, ale jego geszefty radziły sobie świetnie. Rybnickie muzeum opowiada o dawnych fachmanach, interesach i geszeftach.
Druga wojna światowa bezlitośnie zmieniła wodzisławski rynek. Z trzydziestu kamienic w oryginalnej formie przetrwała zaledwie jedna. Dziś można się przekonać, jak wyglądało centrum Wodzisławia Śląskiego na początku na przełomie XIX i XX wieku.
Paryż, Bruksela, Barcelona, Lizbona i Praga już takie mają, najwyższy czas na Kraków. - Banksy chce pomóc nam zrozumieć świat. Każdy jego obraz mówi więcej niż tysiąc słów - podkreśla Hazis Vardar, właściciel muzeum, które zostało otwarte w czwartek na Kazimierzu.
Spacerując po czterech piętrach jastrzębskiego Carbonarium, w nowoczesny sposób poznajemy historię i rolę węgla w życiu człowieka.
Pałac Dietrichsteinów w Wodzisławiu Śląskim długo miał pecha. Dach trawił ogień, kolejni użytkownicy doprowadzili go do fatalnego stanu, a gdy wreszcie zaczął się remont, runęło rusztowanie. Ale końcowy efekt prac robi świetne wrażenie.
Powoli dobiega końca przebudowa Pałacu Dietrichsteinów w Wodzisławiu Śląskim, czyli siedziby Muzeum. Historycy przygotowują nowe wystawy, a do pomocy zapraszają mieszkańców regionu.
W 2022 roku w Rybniku otwarte zostanie Muzeum Medycyny i Farmacji. Mieścić się będzie w pawilonie Rafał byłego szpitala Juliusz w centrum miasta. Jako pierwsi piszemy o tym, co tam zobaczymy.
Prezydent ogłosił konkurs na stanowisko dyrektora Muzeum im. o. Emila Drobnego w Rybniku.
Od strony ulicy Kubsza można podziwiać gotową elewację zabytkowego pałacu Dietrichsteinów. To wizytówka Wodzisławia Śląskiego. W środku znajdą się nowe wystawy, przybędzie też ciekawych zajęć dla dorosłych i dzieci.
Rybnik był miastem rzemiosła. Teraz w muzeum możemy zobaczyć, czym zajmowała się modystka, dowiedzieć się, czy garncarz tworzył wyłącznie garnki i do czego lutnikowi potrzebna była dusza.
W Zamysłowie, niewielkiej podrybnickiej wiosce, w latach 30. XX wieku działała Polska Fabryka Manekinów. Założyło ją dwóch braci: Józef i Jan Zającowie. Produkowali towary, jakich wówczas na polskim rynku jeszcze nie było!
W nieczynnej kopalni Ignacy w Rybniku udało się uruchomić ponadstuletnią parową maszynę wyciągową. - Mało kto wierzył, że się uda, bo przez 13 lat stała nieczynna. A część elementów ukradli złomiarze - mówi Alojzy Szwachuła, były pracownik kopalni i prezes stowarzyszenia walczącego o jej ratowanie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.