Przeszeł "fetny" (tłusty) cwortek (tyż świynto "krepla" - pączka) i łostało "ino" (tylko) pora dni "faszingu" (karnawału). Chnet przidom dni chude i postne - Popielcowa Środa i Wielgi Post.
Rybniczanie lubią pączkowe nowości, dlatego w tłusty czwartek zajadać się będą nie tylko pączkami z marmoladą, ale też z nadzieniem pistacjowym, kremem pâtissiere i z kinder bueno.
Krzysztof Kuźnik, cukiernik z Rybnika-Niedobczyc, szacuje, że w tłusty czwartek rybniczanie zjedzą nawet 200 tysięcy pączków. Wraz ze swoją załogą usmażył 12 tys. krepli. Obniżył cenę i zaoferował pączki mniejsze, kryzysowe, na trudne czasy.
Tradycyjny pączek powinien być wykonany z ciasta drożdżowego z mąki pszennej, ma mieć nadzienie z konfitury różanej lub marmolady wieloowocowej. Musi być smażony w głębokim tłuszczu.
Mogłoby sie zdować, że "świynta przonio" (Walyntynkow) niy "fajrujom" (świętują) "ino" (tylko) "klosztorne panny" (zakonnice), "fratry" (bracia zakonni) i ksiynżoszki. Choć i łoni przeca "przajom" (kochają) Ponbockowi.
Śląskie gospodynie nauczą pieczenia krepli. W tłusty czwartek premiera filmu, w którym zaprezentują swój przepis na najlepsze, domowe pączki.
Dzisiej w modzie som kreple z rołzom, ajerkoniakym, pudingym, szekuladom, szlagzanom i posute kokosflokami), mandlami, łorzechami, zitronatym abo libysperlajn. Tak my sie łozbestwiyli, bo niy ma dnia bez jakiś fajery.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.