Wyobraź sobie, że chcąc skorzystać z toalety, musisz zeskoczyć z wózka, wspiąć się na muszlę i później z niej zeskoczyć. Żeby się wykąpać, musisz siłą własnych rąk wciągnąć się do wanny, ale większym problemem jest wyjście z niej. Tak od dziesięciu lat żyje 66-letni Józef z Jastrzębia-Zdroju.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.