Ukraińska armia powołuje rezerwistów. Wzywa również tych, którzy mieszkają poza granicami kraju. Problem dotyczy wielu osób mieszkających i pracujących na Śląsku.
Do Rybnika i sąsiednich miejscowości może przybyć nawet kilka tysięcy uchodźców z Ukrainy. Miasta przygotowują sale gimnastyczne, a zwykli ludzie szykują dla nich pokoje.
Rybnik solidarny z Ukrainą po agresji Rosji. Podczas wiecu na rynku powiewały ukraińskie flagi. - Nie jesteście sami, pomożemy - zapewniali rybniczanie przybyłych Ukraińców.
Wojna na Ukrainie. Rybnik pomoże miastu partnerskiemu Iwano-Frankiwsku. Przygotowywane są też miejsca dla uchodźców, a na rynku powiewają ukraińskie flagi.
- U mnie w domu mieszka w tej chwili jedenaście osób. Sześcioro z nich to krewni, którzy przyjechali przedwczoraj, uciekając przed wojną - mówi Mikołaj Boszkow, Ukrainiec, który od lat mieszka i pracuje w Rybniku oraz współtworzy tutaj zespół Czornobrywci.
Rybniczanie przeciw wojnie w Ukrainie. Będą demonstrować na rynku w Rybniku.
Ukrainka, która pracuje w Polsce, ściąga swoje dzieci, ale potem wraca do kraju. "Mogę jeździć ciężarówką albo być sanitariuszką. Nie zostawię Ukrainy Putinowi".
Ukraińcy boją się o swoich bliskich, którzy zostali w ojczyźnie. Zamierzali ich tutaj sprowadzić, ale ci nie chcieli opuszczać swoich domów.
Rybnik, gdzie mieszka ponad 10 tys. Ukraińców, solidaryzuje się z Ukrainą. "Jesteśmy myślami z naszymi miastami partnerskimi Iwano-Frankiwskiem i Barem".
Tymur Korotenko pracuje w rybnickiej kopalni Chwałowice. Pochodzi z Makiejewki w obwodzie donieckim na Ukrainie. W mieście, leżącym na terenie kontrolowanym przez Doniecką Republikę Ludową, ma 8-letnią córeczkę.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.