Kiedy w 2015 roku kopalnia Bobrek miała zostać zamknięta, w jej obronie na ulice Bytomia wyszły tysiące osób. Dziś przed zakładem słychać żal, ale nikt nie protestuje.
- Śpimy na węglu, a nas zamykają, bo Niemiec każe. Przyszedł Tusk z Platformą i zlikwidują wszystko na życzenie - mówi Mariusz, górnik z Szombierek. Na "Bobrku" pracuje już niemal 10 lat. Jego koledzy przysłuchują się i potwierdzają kiwając głowami.
Przed laty pod Bytomiem fedrowało siedem zakładów, które zapewniały 25 procent polskiego wydobycia. "Bobrek", ostatnia kopalnia w mieście, zgodnie z umową społeczną miała być likwidowana dopiero w 2040 roku. Rząd przyspieszył ten proces - wydobycie zostanie wstrzymane za półtora roku. Ludzie nie kryją rozgoryczenia.
Wszystkie komentarze
Popatrzcie na byłe centrum glazury Modena, konkretnie na dach tego budynku - przecież to jest kompletnie zdeformowane, a budowane było 20 lat temu. Popatrzcie na wylot Celnej na Wrocławską gdzie drzwi do zamkniętego lokalu usługowego sa odchylone od poziomu o jakieś 20cm. Ostatnio obok wyburzono 2 kamienice bo miały taki przechył że mimo podparcia grubymi belkami groziły zawaleniem. A dlaczego nie ma tam już McDonaldsa ? A gdzie koszty cieków wodnych które zmieniły bieg i nie wiadomo co z nimi teraz zrobić?
Żeby to wydobycie miało sens musielibyście jechać na pełną podsadzkę a wtedy nie spina sie to finansowo.
No i podumowując - nawet jak już się wejdzie do budynków biurowych to sorry ale czas sie tam zatrzymał gdzieś między Gierkiem a Jaruzelskim, aż sobie zdjęć kilka zrobiłem na pamiątkę. Jak kopać to w Bodgdance czy gdzieś w polach za Rybnikiem, Bytom dość ucierpiał od ciężkiego przemysłu.
Zobacz autostradę A1 od Piekar do Pyrzowic.
Jedziesz, jak po wielbłądzich garbach, tak nową drogę zniszczyło górnictwo. A z artykułu wynika, że kop. Bobrek sie do tego przyczyniła.
Spod Beuthen wegla nawet hitlerowcy w czasie wojny nie wydobywali, ale ta cudowna Polska wykończyla to miasto, wydobywając rabunkowo węgiel, jak okupant.
Ta autostrada to akurat skutek czyjegoś pomysłu wykorzystania "nowatorskiej" technologii - brano na podbudowę jakieś zdaje się odpady pogórnicze, które z czasem zaczęły nasiąkać wodami gruntowymi i pęcznieć. Ktoś na tym na pewno grubo zarobił, a my (społeczeństwo) teraz będziemy ten odcinek budować od nowa - GDDKiA już ma to zaplanowane.
Ale co do Celnej, to faktycznie jest tam tragedia. Z resztą niedaleko 10 lat temu zawaliło się kilkanaście kamienic. A już w latach 50-tych powstał film dokumentalny o Bytomiu jako "drugiej Sycylii", gdzie domy walą się nie przez grzmoty wulkanu, a przez górnictwo. W tym filmie pokazywano własnie Karb.
Górnicy myślą tylko o swojej pracy, a nie o tym co ich praca robi miastom, miasteczkom i ludziom tam mieszkającym... Byle dużo zarobić, mieć trzynastki,
czternaski i barbórki... Wszystkie te dodatki to prawie 2 razy więcej niż najniższa krajowa. Pracę wybrali sobie sami i nikt ich nie zmuszał do tej pracy. Wszyscy szli bo przywileje... Znajdźcie mi g ornika, który poszedł dopracy z zamiłowania a nie pinieniędzy... Śmiech na sali...
Śpimy na węglu, a nas zamykają, bo Niemiec każe. Przyszedł Tusk z Platformą i zlikwidują wszystko na życzenie - mówi Mariusz, górnik idita z Szombierek. Na "Bobrku" pracuje już niemal 10 lat. Jego koledzy krtyni przysłuchują się i potwierdzają kiwając głowami.
jako płacący podatki jestem o tym przekonany
Pan Bogdan znalazł natychmiast usprawiedliwienie dla pisiorów.
Węgiel to nasz jedyny surowiec. Gó... prawda.
Już dzisiaj wydobycie to mniej niż połowa polskiego zapotrzebowania. Twój postulat oznaczałby otwarcie pewnie co najmniej kilkunastu nowych kopalń.
Tylko że to wydobycie jest najdroższe w świecie, więc skutkiem tego jest najdroższy prąd.
Tylko polskie kopalnie prawie nie produkują wea grubego. Większość to miał do elektrowni.
proponuję identyczną strategię z bananami czy daktylami. Można sadzić w Polsce bananowce czy daktylowce - będą jak śląski węgiel najdroższe na swiecie