Dzieci kupują abonamenty swoim rodzicom, a osoby z problemami odkładają złotówki na choć jeden ciepły posiłek dziennie. - Dawali nam trzy miesiące, a nam już idzie siódmy rok - mówi Piotr Puchała z rybnickiego Bistro z Ikrą.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.