Nic nie zapowiada, że w tym roku - wzorem ubiegłego sezonu grzewczego - gospodarstwa będą mogły liczyć na dodatek węglowy czy zakup opału po preferencyjnej cenie.
Pieniądze na wypłatę dodatków węglowych w środę wpłynęły na konto Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego. - Środki z pierwszej, wrześniowej transzy w wysokości niespełna miliarda złotych zostały już przelane na konta samorządów - podkreśla Alina Kucharzewska, rzeczniczka wojewody śląskiego.
Bardzo chcielibyśmy już wypłacać dodatek węglowy, ale nie możemy, bo nie otrzymaliśmy na to pieniędzy z budżetu państwa - mówi Tadeusz Chrószcz, wójt Marklowic.
Temperatura jest coraz niższa, ceny węgla wciąż bardzo wysokie, a na wypłatę dodatku węglowego przyjdzie poczekać dłużej.
W Rybniku złożono prawie dwa razy więcej wniosków o dodatek węglowy, niż jest mieszkań ogrzewanych węglem.
- Wprowadzenie dodatku węglowego w obecnym kształcie jest demotywujące i obniża zaufanie obywateli do instytucji publicznych - podkreślają śląscy i zagłębiowscy prezydenci zrzeszeni w Ruchu Samorządowym "Tak! Dla Polski". I apelują do parlamentu o stworzenie "sprawiedliwego" rozwiązania.
Pomysł zakłada wsparcie w wysokości 3 tys. zł dla mieszkających w domach jednorodzinnych i 1 tys. zł dla mieszkających w domach wielorodzinnych. Ostatecznie rozwiązanie ma być tańsze o 2 mld zł od tego przyjętego przez Sejm i skierowane do osób najbardziej potrzebujących.
Sejm przyjął w piątek projekt ustawy o wypłacie 3 tys. zł dodatku węglowego. Z dopłaty skorzystają osoby ogrzewające domy kotłami na węgiel. Warunkiem jest jednak złożenie wniosku do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków.
Propozycja rządu jest krzywdząca dla tych, którzy w ostatnich latach zdecydowali się zainwestować w źródła ciepła nieprzyczyniające się do problemu smogu, a teraz są za to karani poprzez pominięcie w systemie wsparcia - pisze do premiera Polski Alarm Smogowy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.