Na jej fryzjerskim fotelu siadali I sekretarz komitetu miejskiego PZPR, prezydent miasta i późniejszy biskup. Ma żelazną zasadę. O polityce i religii przy strzyżeniu się nie rozmawia. Bo to dzieli ludzi i potrafi być niebezpieczne.
Po chemioterapii włosy wypadają w moment, a głowa szybko staje się łysa jak kolano. Kobiety przyznają, że po zdiagnozowaniu raka i ciężkim leczeniu to powoduje wręcz traumę. Wtedy pomocną dłoń wyciąga do nich Iwona Zimoń, specjalistka od doczepiania włosów, ale i renowacji peruk. W jej salonie można je otrzymać za darmo.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.