W Rybniku powstaje kapsuła czasu z rysunkami, listami i wspomnieniami, związanymi z trwającą w Ukrainie rosyjską agresją. Będzie przechowywana do 35. rocznicy niepodległości Ukrainy lub do zakończenia wojny.
W Rybniku pracę duszpasterską rozpoczął ojciec Romuald Opiełka, który przez 24 lata sprawował posługę w Ukrainie, m.in. w parafii w Sławutyczu, wśród likwidatorów Czarnobyla. Do Polski przyjechał z żoną i dzieckiem.
Katolicka influencerka została skazana za to, co mówiła o konflikcie w Ukrainie i o uchodźcach.
Deficyt tanich mieszkań w Rybniku. Miasto dostało 3,9 mln zł z funduszy unijnych na remont pustostanów dla Ukraińców, uciekających przed wojną. W przyszłości mieszkania te będą lokalami socjalnymi dla rybniczan.
W wodzisławskiej bursie przy Szkole Podstawowej nr 28 przebywa obecnie 48 uchodźców z Ukrainy. To głównie matki z dziećmi.
Prezydent Mieczysław Kieca alarmuje, że poprawka w budżecie Wodzisławia Śląskiego uniemożliwi zapewnienie dachu nad głową uchodźcom z Ukrainy. Przeciwni mu radni są innego zdania.
Spynka - grupa opiekuńczo-wychowawcza dla dzieci z Ukrainy działa w siedzibie Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Konstantego Prusa w Rybniku.
Dzieci z Ukrainy trzymały dużą, ukraińską flagę, która została otoczona kołem trzymających się za ręce ludzi. Rybnik po raz kolejny pokazał solidarność z brutalnie zaatakowanym przez Putina sąsiadem.
W niedzielę 16 października o godzinie 17 na rybnickim rynku odbędzie się wiec poparcia dla obrońców Ukrainy. Zapraszają 28. Dzielnica i Rybnicka Rada Kobiet.
W Rybniku żyje ok. 10 tys. Ukrainek i Ukraińców. Wielu spośród nich związało się z miastem jeszcze przed agresją Rosji na Ukrainę. Rybniczanie będą mogli poznać kulturę swoich nowych sąsiadów.
Rybniczanie razem z siostrami i braćmi z dotkniętej wojną Ukrainy spotkali się pod bazyliką na wspólnej modlitwie.
Kamuflaże powstają z siatek balkonowych dla kotów i pasków używanej odzieży. Muszą mieć odpowiedni kolor, jak najbardziej zbliżony do naturalnej roślinności, brązowy, zielony, ale nie czarny.
Dwie afgańskie rodziny sprowadziły się do Rybnika. Mężczyźni remontują mieszkania, które dało im miasto. Pracami kieruje majster z Ukrainy. Pomagają społecznicy i parafianie.
Po odwołaniu dużej imprezy kabaretowej na stadionie Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji zaangażował Ukrainki do mycia krzesełek. Panie zarabiają 19,7 zł na godzinę.
Rybniczanie, którzy przyjęli pod swój dach uchodźców, od maja zapłacą za nich za śmieci. Jednak już teraz muszą wypełniać deklaracje śmieciowe.
Rybnicki klub żużlowy zaprosił Ukraińców na mecz. To nie spodobało się części kibiców, którzy krytykują też klub za wysokie ceny biletów.
W Jankowicach pod Rybnikiem ruszyły lekcje polskiego dla Ukraińców. Prowadzi je Ukrainka, która pomaga też dzieciom uchodźców w odnalezieniu się w polskiej szkole.
Wiceprezydent Rybnika zaprosił szefów miejskich jednostek na urodzinową kawę. W zamian poprosił o upominki w postaci bochenków chleba, pęt kiełbasy i kostek sera, by od razu przekazać je uchodźcom z Ukrainy.
Uchodźców niepokoją przystanki, na których widzą biało-niebiesko-czerwone pasy. Barwy Górnika Zabrze kojarzą im się z flagami Rosji. Śląska gmina apeluje do kibiców, by w czasie wojny w Ukrainie nie epatowali barwami swojego klubu.
Zdzisława Kristof i Wiesława Brzezina-Klocek zaprojektowały mieszkania dla dwóch rodzin z Afganistanu. Teraz otwarły swoją pracownię oraz showroom z meblami loftowymi własnej marki.
Katolicka influencerka z Rybnika nie przyjęłaby uchodźcy z Ukrainy do siebie, bo bałaby się, że się zalęgną. Jej matka ma jeszcze gorsze poglądy.
Miasto tworzy oddziały szkolne i przedszkolne dla dzieci z Ukrainy w hotelu, który udostępniono uchodźcom. W miejskich placówkach oświatowych zaczyna brakować miejsc.
Powiatowy Urząd Pracy w Rybniku organizuje pierwsze polsko-ukraińskie targi pracy. Zainteresowanie jest duże. Już zgłosiło się 16 firm.
Księżna Yorku Sarah Ferguson spotkała się na Śląsku z uchodźcami z Ukrainy. - Chcę wesprzeć małe społeczności, które tak wspaniale otwierają swoje serca i swoje domy - mówiła w podraciborskich Rudach.
Do zdarzenia doszło w nocy z czwartku na piątek w Żorach. Sprawca, wykorzystując niezabezpieczone drzwi wejściowe, wszedł do mieszkania, z którego ukradł paszport i mienie należące do obywateli Ukrainy.
Teraz każdy dzień u Szlędaków jest jak wigilia. Do stołu zasiada 15 osób. - Przyjęliśmy dziewięć osób, daliśmy im naszą sypialnię i pokoje dzieci, sami śpimy na rogówce. To nas uspokoiło, już nie śledzimy non stop tej okropnej wojny - mówi 32-letni Patryk.
Nie zostaliśmy sami z pomocą dla uchodźców z Ukrainy. Między innymi do Rybnika i Wodzisławia Śląskiego trafiają transporty z pomocą humanitarną z krajów Europy Zachodniej.
Nędza pod Raciborzem ma niewiele ponad 7 tys. mieszkańców, a już przyjęła więcej niż 100 Ukrainek i Ukraińców. Trafili do ośrodka dla ministrantów, popularnego ośrodka wypoczynkowego i mieszkania po Kazachach, którzy poszli na swoje.
W Wodzisławiu Śląskim doszło do nieporozumień na tle pomocy dla uchodźców z Ukrainy. Punktem zapalnym okazała się sala do ćwiczeń judo.
Nie tylko dach nad głową i żywność zabezpieczamy uchodźcom uciekającym przed wojną na Ukrainie po agresji Rosji.
Wygramy, a potem zaproszę was wszystkich na imprezę do mojego domu w Winnicy, będziemy jeść barszcz i pierogi, tańczyć do upadłego i pić domową wódkę - mówi Ivanka, 33-letnia matka dwóch córek.
Andrzej Strączek pojechał po ukraińskich przyjaciół. Został na miejscu i kieruje uchodźców do polskich busów. Jego żona przyjęła do domu trzy kobiety z piątką dzieci. "Zostaną z nami tak długo jak będzie potrzeba".
Do Rybnika i sąsiednich miejscowości może przybyć nawet kilka tysięcy uchodźców z Ukrainy. Miasta przygotowują sale gimnastyczne, a zwykli ludzie szykują dla nich pokoje.
Dopóki pomagał dzieciakom z dzielnicy i kobietom w kryzysie, było okej. Ludzie zdzierżyli też wspieranie Ukraińców, ale uchodźcy z Afganistanu to dla niektórych za dużo.
Rozpoczęła się zbiórka pieniędzy na remont mieszkań dla dwóch afgańskich rodzin, które zamieszkają w Rybniku. "Chcemy im pomóc odbudować życie".
Do szczęścia potrzebujemy trzech rzeczy: szkoły dla dzieci, mieszkania i pracy, która pozwoli nam się tutaj utrzymać - mówią Afgańczycy, którzy chcą osiedlić się w Rybniku.
Do Rybnika trafi rodzina uchodźców z Afganistanu. Miasto przekaże jej mieszkanie, społecznicy wyposażą lokal, nauczą języka i pomogą załatwić pracę.
Ksiądz ratownik i szef stowarzyszenia Azyland zebrali pomoc i w sobotę rano chcą dotrzeć do miejscowości Usnarz Górny.
Katowice powinny pomóc uchodźcom - mówi Adrian Szymura, dzielnicowy radny. Jest przekonany, że tak duże miasto powinno bez kłopotu znaleźć miejsce dla kilku rodzin. Czy władze Katowic zgadzają się z tą opinią? A inne miasta regionu?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.