Aktualności
Do końca roku ma być gotowy projekt, następnie rozpoczną się prace, a w 2024 roku zostanie oddana do użytku inwestycja, która zwiększy produkcję popularnego ekogroszku "Karlik 26+" - zapowiada Polska Grupa Górnicza.
Premier Mateusz Morawiecki przyjechał w poniedziałek wieczorem na Śląsk rozmawiać o bezpieczeństwie energetycznym z górniczymi związkami zawodowymi. - Z tego spotkania wyciągnąłem wniosek takiego bardzo dużego chaosu kompetencyjnego pomiędzy poszczególnymi członkami rządu - powiedział Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej "Solidarności".
Specjaliści Głównego Instytutu Górnictwa oraz Uniwersytetu Ekonomicznego będą szkolić menedżerów górniczych z Polskiej Grupy Górniczej. Zajęcia ruszają w październiku.
Sprzedawcy węgla nie ukrywają, że proponowana rekompensata nie tylko nie pozwoli im się utrzymać, ale wręcz zmusi ich do dokładania do interesu. Inna sprawa, że węgla dla gospodarstw domowych może zimą zabraknąć. Premier kazał spółkom skarbu państwa pilnie dokupić 4,5 mln ton węgla za granicą.
Wiadomości z Katowic
Fiaskiem zakończyły sie środowe rozmowy związkóww zawodowych z PGG z wiceministrem aktywów państwowych, Piotrem Pyzikiem. Związkowcy, którzy okupują siedzibę spółki od poniedziałku, domagają sie m.in. podwyżek i rozwiązania problemu wysokich cen węgla. Niewykluczone, że w czwartek podejmą decyzję o zaostrzeniu protestu.
Kilkudziesięciu związkowców w poniedziałek (11 lipca) rano weszło do siedziby Polskiej Grupy Górniczej w Katowicach. Domagają się spotkania z wicepremierem Jackiem Sasinem. Chcą rozmów m.in. o inwestycjach w zwiększenie wydobycia w kopalniach oraz o podwyżkach.
Na wysokie nagrody mogą liczyć wszyscy pracownicy Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Kilka miesięcy wcześniej otrzymali podwyżkę pensji.
Związkowcy z Polskiej Grupy Górniczej w sprawie podwyżek dla górników napisali do wicepremiera Jacka Sasina. W piśmie poruszają też problem wysokich cen węgla.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach odrzucił skargę spółki BAPRO na miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego Rybnika. To oznacza, że kopalnia Paruszowiec nie może powstać.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach rozpatrzy skargę inwestora planującego budowę kopalni Paruszowiec w Rybniku. Przeciwko inwestycji protestują mieszkańcy, władze miasta i organizacje pozarządowe.
Związkowcy Sierpnia '80 przyszli z transparentami przed biuro premiera Mateusza Morawieckiego. Policja rozwiązała zgromadzenie.
Pracownik anonimowo zgłosił w urzędzie górniczym, że w jednej ze ścian kopalni Zofiówka po przekroczeniu dopuszczalnego stężenia metanu urządzenia zabezpieczające nie wyłączyły prądu. W JSW odpowiadają, że system i procedury zadziałały prawidłowo. W sprawie postępowanie prowadzi prokuratura i urząd górniczy.
Jak już ktoś trafił na Ignacego, nie chciał iść na inną kopalnię. - Tu było jak w sanatorium. Na szychtę wielu z nas miało pięć minut na piechotę - mówią byli górnicy kopalni Ignacy w Rybniku-Niewiadomiu.
- Rekompensata do importowanego węgla powinna być wyższa. W przeciwnym razie przedsiębiorcy nie wezmą udziału w programie, bo nie będą sprzedawać węgla ze stratą kilkuset złotych na tonie - alarmują przedsiębiorcy handlujący węglem.
Zabytkowa Kopalnia Ignacy zaprasza na specjalne zwiedzanie wszystkich byłych pracowników dawnego zakładu wydobywczego. Dzień otwarty odbędzie się w sobotę, 25 czerwca.
Rybnik, podobnie jak inne górnicze samorządy, mierzy się z problemem konieczności zwrotu płaconego przez kopalnie tzw. podatku od wyrobisk górniczych.
W internecie pojawił się list, jaki związkowcy z JSW mieli napisać do Jarosława Kaczyńskiego. Alarmują w nim, że spółka jest destabilizowana przez walkę frakcji w śląskim PiS. - Dopóki się nie spotkamy z prezesem PiS, nie komentujemy listu - powiedział nam lider Kadry.
- Zakrywanie czujników to prehistoria. Nie było też nieprawidłowości w zakresie czasu pracy górników - powiedział Tomasz Cudny, prezes JSW, o katastrofie w kopalni Pniówek. - Prace komisji są na wstępnym etapie i niczego jeszcze nie wiadomo - odpowiada prezes WUG.
- Profesor Nikodem Szlązak to wybitny specjalista i nie ma powodów, aby wątpić w jego obiektywizm. Będę go jednak przekonywał, aby zrezygnował z członkostwa w komisji wyjaśniającej przyczyny katastrofy w kopalni Zofiówka - zapowiada Adam Mirek, prezes WUG.
Związkowcy z Sierpnia '80 weszli do siedziby Polskiej Grupy Górniczej. Domagali się uporządkowania rynku handlu węglem. Cena za opał u pośredników drastycznie wzrosła.
- W kopalniach JSW jest nacisk na przedłużanie czasu pracy. W naszym slangu nazywamy to "przybieraniem". Na ścianie N-6 kopalni Pniówek fedrowało się mocno, bo węgiel jest w cenie. Od szybu do ściany jest tam stosunkowo blisko, więc górnicy przekazywali zmiennikom kilofy z ręki do ręki - mówią górnicy z Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Jak wyjaśnia się wypadek górniczy? - Spokojnie można to podciągnąć pod działalność śledczą. Przesłuchania, analiza dokumentacji, oględziny, gromadzenie materiału dowodowego. Nieprzypadkowo urząd górniczy przed wojną nazywano policją górniczą, były nawet przepisy policyjno-górnicze - mówi Zbigniew Rawicki z WUG.
Pięć dni przed katastrofą w kopalni Pniówek na ścianie N-6 wprowadzono pierwszy stopień zagrożenia klimatycznego. To oznacza, że górnicy powinni pracować tam tylko sześć godzin i punktualnie o północy być na powierzchni. 20 kwietnia nie wyjechali, a kilkanaście minut później pod ziemią doszło do wybuchu metanu.
30 dni przed katastrofą w kopalni Pniówek związkowcy zwrócili się do dyrekcji o pilne zwołanie narady dotyczącej bezpieczeństwa. - Mieliśmy sygnały od górników, że pod ziemią dzieją się niepokojące rzeczy - mówi Oskar Karwacki, szef związku zawodowego Jedność. Do spotkania jednak nie doszło.
Supermiasta
Ostatnia kopalnia na Śląsku ma zakończyć wydobycie w 2049 roku. Znacznie szybciej fedrowanie węgla przejdzie do przeszłości w innych śląskich miejscowościach i niewiele na to wskazuje, że wojna w Ukrainie przedłuży ten czas.
Górnicy z kopalń "Zofiówka" i "Pniówek" nie musieliby zginąć, gdyby nie "tupolewizm", obsadzanie stanowisk w górnictwie z politycznego klucza i bajdurzenie rządzących o węglu - bezcennym skarbie narodowym. To życie i bezpieczeństwo górników powinno być dla wszystkich odpowiedzialnych za stan górnictwa najważniejsze, ale jeszcze raz się okazało, że tak nie jest.
Powrót po zaginionych pracowników prawdopodobnie będzie możliwy dopiero za kilka miesięcy, kiedy unormują się warunki, co pozwoli bezpiecznie wejść tam ratownikom.
Od 2015 roku na czele Jastrzębskiej Spółki Węglowej stało dziesięć osób. Często zmieniała się też lista członków zarządu. Pisano donosy, a w spółkach JSW przybyło osób związanych z PiS.
Ratownicy wydostali dwóch zaginionych górników po silnym wstrząsie w kopalni Zofiówka. To pierwsze ofiary katastrofy.
To nie będzie zwykły dzień w pracy. Najpierw Pniówek, teraz u nas... - mówią górnicy zmierzający na szychtę w kopalni Zofiówka.
Dzisiaj każdy, kto w ostatnich latach "manipulował" przy JSW i bawił się jej procesami, a głównie, ci, którzy kręcili karuzelą kadrową, powinni odpowiedzieć sobie na pytanie, czy nie przyczynili się do tragedii górników z JSW i ich rodzin - mówi były prezes JSW Jarosław Zagórowski.
Trwa akcja ratownicza w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju. Ratownicy dotarli do czterech z dziesięciu poszukiwanych górników. Według nieoficjalnych informacji nie dają oznak życia.
W chwili pierwszego wybuchu na kopalni Pniówek stężenie metanu wynosiło zabójcze 6 procent. Potem rosło, a mimo to ktoś zdecydował o wysłaniu pod ziemię ratowników. W kopalni nie było też dyrektora, bo odszedł na emeryturę i przez kilkanaście dni nie powołano jego następcy.
Z każdą kolejną godziną przed kopalnią Pniówek przybywa zniczy. - Straciliśmy tutaj mężów trzy lata temu. Niestety, dobrze wiemy, co czują rodziny ofiar. Nasz koszmar też powrócił, wraca z każdym górniczym wypadkiem - powiedziały nam dwie wdowy górnicze.
W kopalni Pniówek wstrzymano działania poszukiwawcze siedmiu zaginionych górników na pozimie tysiąca metrów. Pracę ratowników uniemożliwia wysokie stężenie metanu i innych niebezpiecznych gazów. Rejon katastrofy zostanie odizolowany.
Metan jest jednym z poważniejszych zagrożeń występujących w kopalniach. W Pniówku skutki jego wybuchu są tragiczne.
Nadal nie jest znany los dwóch górników i pięciu ratowników, którzy zaginęli po wybuchach metanu w kopalni Pniówek w Pawłowicach. - Ratownicy krótkimi odcinkami zbliżają się do ściany - poinformował Tomasz Cudny, prezes JSW.
W Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich jest dziesięciu górników, którzy zostali poparzeni w wybuchu metanu w kopalni Pniówek.
W nocy w kopalni Pniówek w Pawłowicach doszło do dwóch następujących po sobie wybuchów metanu. Pięć osób nie żyje. Siedmiu górników i ratowników jest zaginionych.
CSM w Stonawie na Zaolziu, ostatnia kopalnia węgla kamiennego w Czechach nie zakończy wydobycia z końcem 2022 r. W zakładzie pracują również mieszkańcy województwa śląskiego.
Copyright © Agora SA