Do dziewięciu wzrosła liczba ofiar wybuchów metanu w kopalni Pniówek w Pawłowicach.
Wzrosła liczba górników hospitalizowanych w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich po wybuchu metanu w kopalni Pniówek.
W kopalni Pniówek wstrzymano akcję ratowniczą zmierzającą do wydobycia siedmiu górników. Dotarcie do nich może zająć nawet kilka miesięcy. Jaki jest ich status?
Górnicy z kopalń "Zofiówka" i "Pniówek" nie musieliby zginąć, gdyby nie "tupolewizm", obsadzanie stanowisk w górnictwie z politycznego klucza i bajdurzenie rządzących o węglu - bezcennym skarbie narodowym. To życie i bezpieczeństwo górników powinno być dla wszystkich odpowiedzialnych za stan górnictwa najważniejsze, ale jeszcze raz się okazało, że tak nie jest.
Tragicznie zmarli górnicy w kopalni Zofiówka mieli od 30 do 51 lat - poinformowała Jastrzębska Spółka Węglowa.
Losy festiwalu JAZZtrzębie ważyły się do ostatniej chwili. W obliczu tragedii w kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej trudno było jednak utrzymać terminy koncertów.
Zmarło dwóch górników hospitalizowanych w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Liczba ofiar wybuchów w kopalni Pniówek wzrosła do ośmiu.
Powrót po zaginionych pracowników prawdopodobnie będzie możliwy dopiero za kilka miesięcy, kiedy unormują się warunki, co pozwoli bezpiecznie wejść tam ratownikom.
Od 2015 roku na czele Jastrzębskiej Spółki Węglowej stało dziesięć osób. Często zmieniała się też lista członków zarządu. Pisano donosy, a w spółkach JSW przybyło osób związanych z PiS.
Od 26 do 30 kwietnia w Jastrzębiu-Zdroju odbędzie się festiwal jazzowy JAZZtrzębie. "Nie odwołujemy wydarzenia, będziemy myślami z górnikami".
Rośnie liczba ofiar wybuchu metanu w kopalni Pniówek w Pawłowicach. W Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich zmarł 31-letni górnik.
Po tragedii w kopalni Pniówek niedzielny żużel w Rybniku odwołany. Nowa data zawodów nie jest jeszcze znana.
W kopalni Pniówek, gdzie wstrzymano akcję poszukiwawczą siedmiu zaginionych górników, wkrótce rozpocznie się budowa dwóch tam przeciwwybuchowych.
Dzisiaj każdy, kto w ostatnich latach "manipulował" przy JSW i bawił się jej procesami, a głównie, ci, którzy kręcili karuzelą kadrową, powinni odpowiedzieć sobie na pytanie, czy nie przyczynili się do tragedii górników z JSW i ich rodzin - mówi były prezes JSW Jarosław Zagórowski.
W chwili pierwszego wybuchu na kopalni Pniówek stężenie metanu wynosiło zabójcze 6 procent. Potem rosło, a mimo to ktoś zdecydował o wysłaniu pod ziemię ratowników. W kopalni nie było też dyrektora, bo odszedł na emeryturę i przez kilkanaście dni nie powołano jego następcy.
Z każdą kolejną godziną przed kopalnią Pniówek przybywa zniczy. - Straciliśmy tutaj mężów trzy lata temu. Niestety, dobrze wiemy, co czują rodziny ofiar. Nasz koszmar też powrócił, wraca z każdym górniczym wypadkiem - powiedziały nam dwie wdowy górnicze.
W kopalni Pniówek wstrzymano działania poszukiwawcze siedmiu zaginionych górników na pozimie tysiąca metrów. Pracę ratowników uniemożliwia wysokie stężenie metanu i innych niebezpiecznych gazów. Rejon katastrofy zostanie odizolowany.
W kopalni Pniówek doszło do kolejnego - trzeciego wybuchu metanu. W Pawłowicach lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Wszyscy poszkodowani są ratownikami górniczymi.
Do kopalni Pniówek przyjechał prezydent RP Andrzej Duda. Zapalił znicz przed figurą św. Barbary.
Nadal nie jest znany los dwóch górników i pięciu ratowników, którzy zaginęli po wybuchach metanu w kopalni Pniówek w Pawłowicach. - Ratownicy krótkimi odcinkami zbliżają się do ściany - poinformował Tomasz Cudny, prezes JSW.
W Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich jest dziesięciu górników, którzy zostali poparzeni w wybuchu metanu w kopalni Pniówek.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.